21 października przy tablicy pamięci o węgierskim 1956 roku i polskim 1944 - znajdującej się na ścianie kamienicy w peszteńskim zaułku Corvina - miejscu mającym szczególne znaczenie w historii Węgier, bo to tu w 1956 roku rozgrywały się znaczące walki - niedaleko od pomnika małego powstańca węgierskiego, przy odsłoniętej w ubiegłym roku z inicjatywy Fundacji Gábora Bethlena tablicy odbyła się uroczystość składania wieńców.

Władze dzielnicy reprezentowała pani Sántha Péterné wiceburmistrz Józsefváros, Fundację Gábora Bethlena jej kurator Attila Szalai, a Ogólnokrajowy Samorząd Polski wiceprzewodnicząca Małgorzata Soboltyński i dyrektor Urzędu OSP Balázs Lapis. Swiadkami symbolicznej uroczystości byli Polonofile oraz uczniowie węgierskich szkół.

W czarnym granicie tablicy w językach polskim i węgierskim wyryte słowa przypominają, że za jej sprawą mogą sobie podać ręce młodzi powstańcy z Warszawy i Budapesztu, którzy chwycili za broń by podjąć walkę z dwoma największymi totalitaryzmami XX wieku, brunatnym i czerwonym. W 1944 roku wycofane z frontu wschodniego pod stolicą Polski oddziały węgierskie odmówiły wystąpienia wobec powstańcom, co więcej, przekazały im broń, ubrania i żywność, ranni zostali przyjęci do węgierskich szpitali polowych.
Wielu z nich przeszło na stronę powstańców. W 1956 z najszybszą i największą pomocą humanitarną dla Węgier pospieszyła Polska i opaski Straży Narodowej nosili studiujący w Budapeszcie młodzi Polacy.

Peszteńską tablicę autorstwa węgierskiego artysty rzeźbiarza Norberta Buriána zdobi symboliczny zarys pomnika małego Powstańca Warszawy.
(b.)