3 września w Domu Polskim POKO ( Oddział przy ul. Óhegy 11) w Budapeszcie zorganizował wernisaż wystawy Ewy Marii Wacherlohn pt. "Moje silva rerum".
Wystawę otworzyła dr inż. arch. Elżbieta Rdzawska - pracownik naukowy Politechniki Śląskiej w Gliwicach, specjalista z dziedziny historii architektury i sztuki.
Wśród gości wernisażu obecni byli przedstawiciele dyplomacji polskiej z konsulem RP na Węgrzech radcą Marcinem Sokołowskim, proboszcz Polskiej Parafii Personalnej na Węgrzech ks. Krzysztof Grzelak SChr., a także O. Andrzej Kostecki nowowybrany Wikariusz generalny Zakonu Ojców Dominikanów na Węgrzech. Muzycznie spotkanie ubogacił młody polski pianista Łukasz Piasecki.
"Silva Rerum sięga czasów rzymskiego poety Stacjusza... las rzeczy różnych, ważnych, czasem zabawnych lub smutnych. To potrzeba zapisania bo pamięć zawodzi. Refleksyjne wspomnienia, sprawy istotne dla duszy i chęć utrwalenia w pamięci tego co miało wpływ na życie i pasje. Rzeczy różne, wiara, miłość i przyjaźń tak mocno się scaliły. Stały się inspiracją na pozór tak różną a jednak to moje Silva Rerum.
Od czasu mojego debiutu minęło wiele lat (1986 rok). Janina Czeczot- Kiedos otworzyła bramę Galerii BWA w Pszczynie i dała przepustkę na długie wędrowanie po galeriach w Polsce, Szwecji, Danii, Francji i Włoszech. Język sztuki jest uniwersalny bo przemawia do naszej wrażliwości. Dzięki niemu tak łatwo nawiązać kontakt, zrozumienie, przyjaźń i spotkać bratnią duszę. Tym razem Dom Polski w Budapeszcie... nowe miejsce i czas spotkań - "las rzeczy" powiększy się o nowe, ważne dla mnie doznania." Napisała o sobie pani Ewa Maria Wacherlohn.
Wystawę można oglądać we wrześniu w Domu Polskim ( Budapeszt, X dzielnica ul. Óhegy 11).
(red. fot. B.Pál)